Cząstki stałe i leśnictwo miejskie

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) opublikowała w zeszłym tygodniu raport stwierdzający, że każdego roku na całym świecie można by zapobiec ponad milionowi zgonów z powodu zapalenia płuc, astmy, raka płuc i innych chorób układu oddechowego, gdyby kraje podjęły działania mające na celu poprawę jakości powietrza. Jest to pierwsze globalne badanie na dużą skalę zanieczyszczenia powietrza na zewnątrz z całego świata.

Chociaż zanieczyszczenie powietrza w USA nie można porównać do tego, które występuje w takich krajach, jak Iran, Indie i Pakistan, nie ma co świętować, patrząc na statystyki dla Kalifornii.

 

Badanie opiera się na danych zgłaszanych przez kraje z ostatnich kilku lat i mierzy poziomy cząstek unoszących się w powietrzu mniejszych niż 10 mikrometrów – tak zwanych PM10 – w prawie 1,100 miastach. WHO opublikowała również krótszą tabelę porównującą poziomy jeszcze drobniejszych cząstek pyłu, znanych jako PM2.5.

 

WHO zaleca górną granicę 20 mikrogramów na metr sześcienny dla PM10 (opisanych jako „średnia roczna” w raporcie WHO), które mogą powodować poważne problemy z oddychaniem u ludzi. Ponad 10 mikrogramów PM2.5 na metr sześcienny uważa się za szkodliwe dla ludzi.

 

Na szczycie listy najgorszych miast w kraju pod względem zwiększonego narażenia na obie klasyfikacje cząstek stałych znalazło się Bakersfield, które otrzymuje średnio 38 ug/m3 dla PM10 i 22.5 ug/m3 dla PM2.5. Fresno nie pozostaje daleko w tyle, zajmując drugie miejsce w całym kraju, a Riverside/San Bernardino zajmuje trzecie miejsce na amerykańskiej liście. Ogólnie rzecz biorąc, miasta Kalifornii zgłosiły 2 z 3 największych przestępców w obu kategoriach, z których wszystkie przekraczają próg bezpieczeństwa WHO.

 

„Możemy zapobiec tym zgonom” – powiedziała dr Maria Neira, dyrektor departamentu zdrowia publicznego i środowiska WHO, która zauważa, że ​​inwestycje w niższy poziom zanieczyszczenia szybko się zwracają dzięki niższym wskaźnikom zachorowalności, a tym samym niższym kosztom opieki zdrowotnej.

 

Od lat naukowcy na całym świecie łączą obniżony poziom cząstek stałych ze zdrowymi lasami miejskimi. Badania przeprowadzone przez Radę ds. Badań nad Środowiskiem Naturalnym w 2007 r. sugerują, że redukcję PM10 o 7–20% można osiągnąć, jeśli posadzi się dużą liczbę drzew, w zależności od dostępności odpowiednich obszarów do sadzenia. W Stanach Zjednoczonych Centrum Badań Leśnictwa Miejskiego opublikowało w 2006 roku artykuł, w którym odnotowano, że sześć milionów drzew w Sacramento filtruje 748 ton PM10 rocznie.