Moje ulubione drzewo: Ashley Mastin

Ten post jest trzecim z serii do świętowania Kalifornijski Tydzień Arbor. Dziś rozmawiamy z Ashley Mastin, kierownikiem ds. sieci i komunikacji w firmie California ReLeaf.

 

3000 mil za drzewoJako pracownik California ReLeaf mogę mieć kłopoty z powodu przyznania się, że moje ulubione drzewo w rzeczywistości nie znajduje się w Kalifornii. Zamiast tego jest po drugiej stronie kraju w Południowej Karolinie, gdzie dorastałem.

 

Ten dąb rośnie na podwórku domu moich rodziców. Posadzony przez pierwszych właścicieli domu w latach 1940-tych, był już duży, kiedy ja się urodziłem w 1980 roku. Bawiłem się pod tym drzewem w dzieciństwie. Nauczyłem się wartości ciężkiej pracy podczas grabienia liści, które spadały każdej jesieni. Teraz, kiedy odwiedzamy moją rodzinę, moje dzieci bawią się pod tym drzewem, podczas gdy moja mama i ja siedzimy wygodnie w jego cieniu.

 

Kiedy dziesięć lat temu przeprowadziłem się do Kalifornii, trudno mi było zobaczyć cokolwiek poza autostradami i wysokimi budynkami. W moim umyśle drzewa takie jak dąb były w całej Karolinie Południowej, a ja właśnie przeprowadziłem się do betonowej dżungli. Tak myślałem, dopóki nie wróciłem po raz pierwszy do rodziny.

 

Kiedy jechałem przez moje małe rodzinne miasto liczące 8,000 XNUMX mieszkańców, zastanawiałem się, gdzie podziały się wszystkie drzewa. Okazuje się, że Południowa Karolina nie była tak zielona jak moje ulubione drzewo i wspomnienia z dzieciństwa przypomniały mi o tym. Kiedy wróciłem do Sacramento, zamiast postrzegać mój nowy dom jako betonową dżunglę, mogłem wreszcie zobaczyć, że tak naprawdę mieszkam w środku lasu.

 

Ten dąb zaszczepił we mnie miłość do drzew iz tego powodu zawsze będzie moim ulubionym. Bez tego nie miałbym takiego uznania dla jednego z moich ulubionych lasów – tego, w którym jeżdżę, spaceruję iw którym mieszkam na co dzień.